Anastazja chce żyć!

Jeszcze dwa lata temu Anastazja mieszkała w podpoznańskiej miejscowości za śmietnikiem na podwórku z zardzewiałymi gratami, była mocno zaniedbana, z kołtunami i odparzeniami na skórze, miejscami wyłysiała, wyrudziała. Wydawała na świat mioty kociąt kilka razy w roku, a że długowłose kotki udawało się sprzedać, jej pseudoopiekun był zadowolony, a biznes się kręcił. Jej cierpienie trwało kilka lat, a gdy w końcu trafiła pod nasza opiekę była w takim stanie, że weterynarze dali jej maksymalnie kilka miesięcy życia. Miała połamane zęby, infekcję górnych dróg oddechowych, problemy z układem trawiennym, a także zniszczone nerki. Była też skrajnie zarobaczona. Widzieliśmy jednak, że nie możemy odpuścić, musimy jej pomóc, w końcu obiecaliśmy jej, że wszystko, co złe, już za nią, od tego momentu była bezpieczna.


Mimo wielu przeszkód, nie poddaliśmy się i krok po kroku, we współpracy z weterynarzami, wyciągnęliśmy Anastazję na prostą. Dziś Anastazja żyje i ma się dobrze, stała się wesołą i przytulną kotką, cieszącą się domowym życiem kanapowca, choć i z tym na początku nie było łatwo.

Anastazja została uratowana od tej niedoli, dziś ma błyszczące futerko i jest zadowolona z życia, wymaga jednak dalszego leczenia, kroplówkowania i suplementacji, a wszystko to kosztuje niemałe pieniądze. Anastazja pragnie żyć, pokazuje nam to codziennie, a każdy kolejny miesiąc jest cudem. Jednak bez wsparcia lekami byłoby to niemożliwe. Nie pozwólmy, by coś tak prozaicznego, jak niski stan konta, pozbawiło jej szansy na dłuższe życie.

Anastazja przyjmuje na stałe: kroplówki Optylite, Nefroactive, Nefroloxan, RenalVet, Omega3, Flora Balance. To z myślą o zakupie tych preparatów opiekunowie z domu tymczasowego założyli zbiórkę-skarbonkę dla Anastazji. Wesprzyj ją - liczy się każda, nawet drobna, wpłata!