Jeszcze niedawno byliśmy przekonani, że najgorsze już za nami. Majeranek, kociak o wielkim sercu i niesamowitej sile ducha, zaledwie dwa tygodnie temu wygrał dramatyczną walkę z panleukopenią – jedną z najbardziej śmiertelnych chorób wirusowych u kotów. Przetrwał, choć sytuacja była dramatyczna: całkowity brak apetytu, osłabienie, wyczerpująca hospitalizacja. Udało się. Ale niestety, teraz stajemy przed kolejnym, jeszcze trudniejszym wyzwaniem...
Po powrocie do domu zauważyliśmy, że z Majerankiem dzieje się coś niepokojącego. Na początku były to subtelne objawy – osłabienie, nieskoordynowane ruchy, problemy z utrzymaniem równowagi. Z czasem doszły drżenia główki i tiki. Dziś, po badaniach i konsultacjach, jesteśmy niemal pewni diagnozy: zakaźne zapalenie otrzewnej w postaci neurologicznej – najcięższej, najbardziej podstępnej i trudnej do leczenia wersji tej śmiertelnej choroby.
Neurologiczna postać tej choroby jest szczególnie bezwzględna. Wirus atakuje układ nerwowy, powodując drgawki, tiki, problemy z koordynacją, aż po całkowity paraliż. Rokowania bez leczenia są jednoznaczne – śmierć...
Istnieje szansa na uratowanie życia, ale walka z neurologicznymi objawami jest wyścigiem z czasem.
Majeranek waży zaledwie 1,7 kg. Jest wyczerpany po ostatniej walce z panleukopenią, ale wciąż ma w sobie siłę, by walczyć dalej. Niestety, leczenie jest niezwykle kosztowne. Terapia neurologiczna wymaga nie tylko intensywnego wsparcia weterynaryjnego, badań kontrolnych, ale również wsparcia terapii wspomagającej i odpowiednich suplementów.
Czy mamy szansę? - Tak, mamy! Ale potrzebujemy wsparcia. Neurologiczna postać choroby jest trudna w leczeniu, ale nie niemożliwa do pokonania.
Majeranek jest kociątkiem, które dopiero co zaczęło poznawać świat. Ma przed sobą życie pełne miłości, zabaw i mruczenia – jeśli tylko dostanie szansę.
Razem możemy zrobić coś wielkiego. Razem możemy wygrać tę walkę!
Pomóż nam uratować Majeranka. On już walczy z całych sił. Teraz potrzebuje Ciebie!