Viseria to młoda, zaledwie półtoraroczna kotka, która od kilku tygodni zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Początkowe objawy były niepozorne – utrata apetytu, osowiałość, wodnisty kał. Jednak po serii badań USG i konsultacjach weterynaryjnych okazało się, że jej jelita są w złym stanie. Konieczna była laparotomia diagnostyczna, podczas której pobrano wycinki do badań histopatologicznych.
Mimo operacji i leczenia stan Viserii się nie poprawiał. Wkrótce po zabiegu pojawił się paraliż jelit i żołądka – groźna i trudna do leczenia atonia przewodu pokarmowego. W praktyce oznacza to, że jej układ trawienny całkowicie przestał pracować – treść pokarmowa nie była przesuwana dalej, żołądek wciąż pozostawał powiększony, a gromadzące się płyny pogarszały stan kotki.
Krytyczny stan – konieczna hospitalizacja
Viseria trafiła do całodobowej kliniki, gdzie od pięciu dni walczy o życie. Lekarze robią wszystko, by pobudzić jej przewód pokarmowy do pracy. Jest pod stałym nadzorem, podłączona do pompy infuzyjnej, dzięki której jest żywiona dożylnie. To jedyna opcja, gdy żołądek nie podejmuje pracy – specjalne płyny odżywcze dostarczają jej niezbędnych składników, bez konieczności trawienia.
W jej przypadku szczególnie niebezpieczne były skoki mleczanów – wskaźnika niedotlenienia tkanek. 13 lutego ich poziom niebezpiecznie wzrósł, co oznaczało, że organizm był na granicy kryzysu metabolicznego. Na szczęście, dzięki intensywnej terapii, udało się go ustabilizować – spadł poniżej 1 jednostki. Jednak kolejnym zagrożeniem był spadek potasu, co mogło doprowadzić do groźnych zaburzeń rytmu serca i dalszego osłabienia mięśni przewodu pokarmowego. Na szczęście w wyniku intensywnej terapii również ten parametr został wyrównany.
Walka o każdy dzień
W niedzielę, 16 lutego, podjęto kolejne kroki, by ratować Viserię. Założono jej sondę nosowo-przełykową, by odbarczyć żołądek z nagromadzonego płynu. Udało się odciągnąć aż 420 ml, co daje nadzieję na poprawę. Podawane są także leki prokinetyczne, które mają pobudzić pracę jelit. Jednak rokowania wciąż są niepewne – Viseria jest pod ścisłą obserwacją, a jej stan wymaga nieprzerwanej diagnostyki i intensywnej terapii.
17.02. lekarz podjął decyzję o przeprowadzeniu transfuzji krwi ze względu na spadający hematokryt i ponownie rosnące mleczany powyżej 4 jednostek. Z tego tez powodu na jutro została zaplanowana laparotomia zwiadowcza – zabieg, który pozwoli sprawdzić, czy doszło do krwawienia organów wewnętrznych, przemasować jelita, a także sprawdzić układ pokarmowy.
Pomóż nam uratować Viserię!
Koszty leczenia rosną, każdy dzień hospitalizacji to kolejne wydatki na intensywną terapię, badania i specjalistyczne leki – dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Musimy uratować Viserię, a koszty nie staną nam na przeszkodzie. Prosimy o wsparcie kici, tej walki nie może przegrać.