"Sprawy potoczyły się bardzo szybko, nie zdążyłam wrzucić ostatnich zdjęć, a chłopacy już wyadoptowani. Ku naszej radości, bardzo szybko się zaaklimatyzowali, grzecznie jedzą i korzystają z kuwet. Na razie są izolowani, ale ich nowa opiekunka napisała, że już ich ciągnie na salony. Powodzenia chłopacy!"
Wolontariuszka Emi
Jeśli chcesz przeczytać historię Bodziszka i Niecierpka, znajdziesz ją na naszym forum.