Borewicz razem ze swoim kocim kolegą i psią koleżanką Mimi ślą pozdrowienia ze stolicy,
Kocur pięknie się odnalazł w nowym domu i ze wszystkimi dogadał, choć Mimi bywa o niego zazdrosna. Borewicz niczym się nie przejmuje i zachowuje niczym Pan na włościach. Kontrole weterynaryjne dzielnie znosi, za głaskanie po łbie pozwoli sobie wszystko zrobić, a mierzenie ciśnienia na ogonie nie robi na nim wrażenia.
Jeśli chcesz przeczytać historię Borewicza, znajdziesz ją na naszym forum.