"Chloe znalazła swój dom na stałe. Po przeprowadzce do nowego domu nie zostało absolutnie nic z tej wycofanej i strachliwej kotki. Chloe błyskawicznie (w ciągu zaledwie kilku godzin) odnalazła się w nowym miejscu, a już następnego dnia spędzała czas z opiekunami na kanapie. Apetyt i sprawy kuwetkowe były od samego początku bez zarzutu.
Chloe urzekła całą sobą swoich opiekunów, jest kochana i zaopiekowana. Kicia jest szczęśliwa i ma całe mieszkanie do swojej dyspozycji.
Chloe zachwyca nieustannie swoją niebywałą urodą i cudnym, jedwabiście gładkim i gęstym futerkiem, które miałam okazję głaskać. Co ciekawe, podczas mojej obecności już po kilku minutach wyszła z kryjówki, przywitała się, dała pomiziać, po czym ułożyła się na kanapie i można było ją podziwiać w całej okazałości."
Wolontariuszka Marta
Jeśli chcesz przeczytać historię Chloe, znajdziesz ją na naszym forum.