Dina

Dina trafiła do Fundacji przy okazji akcji kastracji stada kotów wolno żyjących na podpoznańskiej wsi. Mizerne, chorowite kocię na „wolności” czekało jedynie śmierć, więc nie było wyjścia i trzeba było zabrać kicię pod opiekę Fundacji. Koteczka została wyleczona i wykastrowana. Teraz jeszcze szukamy domu, który zakocha się w Dince.

Dinka dobrze dogaduje się z innymi futrami - preferuje jednak towarzystwo kocurków, do kotek nie pała bowiem sympatią. Kocury stanowią też dla niej wsparcie w kontaktach z człowiekiem. Jeśli Dinka widzi, że inny kot przytula się do człowieka, to i ona przychodzi. Jeśli inny kot jest głaskany i nie dzieje mu się krzywda, to Dinka też się podstawi pod głaszczącą rękę. Natomiast, gdy człowiek leży w łóżku, to wtedy już wsparcie innego kota nie jest potrzebne - Dinka sama przyjdzie i się ułoży przy człowieku. Koteczka nie boi się też psa rezydenta, z którym chętnie leży na dywaniku.

Dinka szuka cierpliwego domu z przyjaznym kocim rezydentem, w którym znajdzie kompana do zabaw, ale też oparcie i wzór, które pozwolą jej zbudować zaufanie do człowieka.