Gdy Martynka miała zaledwie 7 miesięcy, na jej drodze pojawiła się Dobra Dusza, której nie był obojętny los tej cudnej, czarno-białej kici. Wieś, na której Martynka bytowała, zagrażała jej życiu, ponieważ mieszkańcy traktowali koty w sposób bezlitosny... Panujące tam okoliczności nie były odpowiednie dla żadnego zwierzęcia, a tym bardziej dla tak ufnej kotki, której bardzo łatwo zły człowiek mógłby wyrządzić krzywdę. Obojętność to zło, którego nie akceptujemy – słodka kicia trafiła więc po zgłoszeniu pod nasze fundacyjne skrzydła.
Kotka mieszka aktualnie w naszym fundacyjnym szpitaliku - klatka w klatkę ze swoją siostrą Natalką, w porównaniu z którą jest spokojniejsza i bardziej wyważona. Od zabawek woli głaski i przytulanki. Z siostrą łączy ją natomiast ufność do człowieka i potrzeba bliskości.
Martynka jest słodka, subtelna, uwielbia pieszczoty… Tylko adoptować i kochać, co już lada chwila będzie możliwe!