"Nebraska w piątek przeprowadziła się do własnego domu. Obawialiśmy się o jej aklimatyzację, czy będzie jadła, jak szybko wyjdzie spod kanapy, pod którą się zaszyła po wyjściu z transportera. Ale Nebraska postanowiła nas zaskoczyć. Z domu stałego docierają dobre wiadomości. Nebraska ma się dobrze, je normalnie, korzysta z kuwety, bawi się nawet wędką i poduszkami z walerianą, ale trzeba robić mało ruchów. Jak usłyszy, że ktoś chodzi, od razu chowa się pod biurko. Na pewno z dnia na dzień będzie lepiej. Czas i cierpliwość, a także sprzyjające warunki działają cuda. W domu stałym Nebraska jest jedyną kicią, a za towarzysza będzie miała pieska, który kotki lubi. Mam nadzieję, że wreszcie odetchnie nie nękana przez inne koty. Trzymam za nią kciuki."
Wolontariuszka Marta
Jeśli chcesz przeczytać historię Nebraski, znajdziesz ją na naszym forum.