Młode kotki do adopcji
Pianka i Bianka, łudząco do siebie podobne koteczki, bytowały przy jednej z kierskich działek. Były zaopiekowane przez Dobrą Duszę, która dokarmiała je i doglądała, a w przeszłości także wykastrowała z naszą pomocą finansową. Po zabiegu kastracji wróciły na dwór, były wolne od trudów macierzyństwa i trzymając się blisko, mogły skupić się na typowych zajęciach wolnobytujących kotów w okolicy i wygrzewały się na słońcu. W międzyczasie oswoiły się i raczej trzymały blisko swojej karmicielki. Zdarzało się, że Bianka znikała na jakiś czas i wracała utytłana czymś czarnym, jakby spała na węglu.
Mimo młodego wieku z czasem przyszła po nie choroba… Ich uszka zaczęły wykręcać się w nienaturalny sposób na drugą stronę. Pojawiły się na nich trudno gojące rany. A gdy nadeszły tegoroczne mrozy choroba nagle się nasiliła. Udało się wygospodarować dla koteczek miejsce w szpitaliku na leczenie i właśnie zaczynamy diagnostykę. Widząc ich uszka, drżymy ze strachu i niepewności, czy zmiany te nie okażą się rakowe, jednak gdzieś w głębi serca tli się nadzieja, że wszystko będzie dobrze, wszak kotki są zaopiekowane i bezpieczne.
Pianka na zdjęciach i filmach.
Bianka na zdjęciach i filmach.