No i się przeprowadziły...
Początek ciężki, ale one nigdy do odważnych nie należały, ale mamy informacje z rana, że koło północy wyszły na zwiedzanie, jedzenie z misek znikło, kuwety używane były...
Teraz tylko czekać, jak będą poznawać cały dom :)
Jeśli chcesz przeczytać historię Tytki i Sznytki, znajdziesz ją na naszym forum.