Przez ostatnie tygodnie przeszliśmy szereg badań, które potwierdziły, że Teide jest wysterylizowana, ale niestety jest również głucha.
Badanie RTG (kręgosłup, miednica) - tragedia, silne stany zwyrodnieniowe, potworzone mosty przy kręgach, kot ma całkowitą nieruchomość dolnego odcinka kręgosłupa (dlatego pewnie z reguły Teide jest brudna, ponieważ nie jest w stanie się myć!).
Początkowe USG wykazało niezidentyfikowane twory w brzuchu. Kolejne, bardziej zaawansowane badanie zidentyfikowało owe twory jako węzły chłonne zmienione torbielowato, niektóre dodatkowo powiększone. Może to być objaw zarówno nowotworowy, jak i zapalny.
Ponadto:
- sprawdzono uszy: nie ma żadnych infekcji pasożytniczych, ale nie było widać błony bębenkowej,
- sprawdzono paszczę: nie ma dramatu, górny kieł złamany, jak to lekarz powiedział - nie wiadomo, co siedzi w dziąsłach,
- w posiewie moczu wyszła Echerichia coli, włączono antybiotyk (3 tygodnie leczenia),
w pęcherzu brak osadu,
- poziom witaminy B12 bardzo niski, norma zaczyna się od 900, a Teide ma poniżej 450 (!). Będzie suplementowana minimum 6 tygodni,
- badanie na parazyty pokazało, że kotka jest czysta,
- zalecona została karma z hydrolizowanym białkiem lub monobiałkowa,
- w jelicie czczym zauważalne ciało obce, w trakcie badania nie prowadzi do niedrożności. Do obserwacji pod kątem wymiotów i braku wypróżniania się. Dodatkowo jelito cienkie ma cechy zapalenia.
Kotka miała również problemy z wypróżnianiem, ale odstawienie karmy z marchewką pozwoliło na ustabilizowanie wypróżniania. Kupa się unormowała po zmianie karmy. Lekarz zwrócił w USG uwagę, że zaczyna się coś dziać z nerkami. Muszą to być początki, bo parametry nerkowe ma Teide na razie w miarę ok. Jej głuchota powoduje, że wizyty u lekarza są dla Niej szczególnie trudne.